|
Wykład „Gałczyński w Szczecinie"
Nie jesteśmy, by spożywać urok świata, ale po to, by go tworzyć
i przetaczać przez czasy jak skałę złotą...
Konstanty Ildefons Gałczyński
29 października 2008r., w Miejskiej Bibliotece Publicznej z okazji zbliżającej się 55 rocznicy śmierci Konstantego Ildefonsa Gałczyńskiego odbył się wykład: ”Gałczyński w Szczecinie” przygotowany przez panią Cecylię Judek z Książnicy Pomorskiej poświęcony okresowi jaki poeta spędził w Szczecinie.
We wspomnieniach córki Gałczyńskiego Kiry można odnaleźć wiele informacji poświęconych temu miastu. Między innymi pisze: ”że poeta mieszkał zaledwie kilka miesięcy w Szczecinie, mimo tego od momentu kiedy trafił do Szczecina, dla tego miasta zachował czułość, sentyment. To w jego wierszach jest widoczne. Bez względu na to, czy tutaj mieszkał krótko, czy dłużej, zachował wspomnienie o tym, mieście jako o miejscu dla siebie niezwykłym i jednocześnie ważnym. Sam Gałczyński postrzegał Szczecin, jako miasto pogodne; miasto, gdzie nawet ulica wiodąca na cmentarz jest drogą Ku Słońcu.”
W spotkaniu uczestniczyła młodzież klasy II c z opiekunami p. R. Czubak, p. M. Bednarzem p. G. Lasowską. Młodzież z zainteresowaniem i ciekawością wysłuchała wykładu, który wzbogacony był prezentacją multimedialną. Spotkanie zakończyło się odczytaniem wiersza „Wiosna w Szczecinie” poświęconego przez Gałczyńskiego temu miastu.
Konstanty Ildefons Gałczyński
WIOSNA W SZCZECINIE
Pierwsza zieleń na brzozach,
a kora taka biała!
a srebrzysty wiatr świeci i płynie.
Do Ciebie, mej miłości -
w ręku czerwony goździk, -
zakochany biegnę po Szczecinie
Ten tramwaj, który dzwoni,
i ten goździk czerwony,
i ta wilga, co śpiewa tak miło,
i te brzozy z tym srebrem -
wszystko wzlata jak refren...
ileż już się tych lat powtórzyło!
Pierwszy rok - ciężki rok,
drugi rok - długi mrok
a potem jeszcze kilka lat i bomby w miasto
A teraz - widzisz? Szczecin.
Polski Szczecin. Nasz Szczecin
I nasza rocznica ślubu. Dziewiętnasta.
Chodź: Ulicą Syreny
w port pod rękę wejdziemy
Ja już prawie niemłody, siwy nawet
Ale z twych rąk mam, żono,
upór, topór i honor
a tyś nazwa wszystkich mostów, gwiazd i planet.
Słyszysz? To śpiewa wilga.
Wytchnienie. Złota chwilka
Któż ją dał? Ci co o pokój walczą. Przyjaciele
Wiatr brzozom listki trąca
O dziewczęca, dźwięcząca
bezsenna, wiosenna zieleń! |
Gabriela Lasowska |
|