Strona główna  
   
  Historia szkoły  
   
  Dokumenty szkoły  
   
  Zasady rekrutacji  
   
  Profilaktyka  
   
  Nauczyciele  
   
  Samorząd Uczniowski  
   
  Rada Rodziców  
   
  Kierunki i wychowawcy klas  
   
  Kalendarz roku szkolnego  
   
  Kalendarz imprez i uroczystości  
   
  Olimpiady, konkursy, zawody  
   
  Koła zainteresowań  
   
  Absolwenci  
   
  Matura  
   
  Egzamin zawodowy  
   
  Osiągnięcia uczniów  
   
  Patronaty i współpraca  
   
  Współpraca z zagranicą  
   
  Europejskie projekty edukacyjne  
   
  Klub Europejski Douzelage  
   
  Wolontariat  
   
  Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy  
   
  Gazeta szkolna "WIÓRY"  
   
  Super Klasa  
   
  Sport  
   
  Informacje dla rodziców  
   
  Kontakty z nauczycielami  
   
   
 

ul. Dworcowa 3
74 - 500 Chojna

www.zsp1chojna.pl
zsp1chojna@o2.pl

tel./faks 091 414 20 29


 
 
PATRONATY - WSPÓŁPRACA
 
   
     
   
     
 
 
     
     
 
 
     
     

 


     
 

WIÓRY

wydanie grudniowe

 

    10 grudnia minęła 60 rocznica uchwalenia przez Zgromadzenie Ogólne ONZ  Deklaracji Praw Człowieka. Prawa człowieka to pojęcie reprezentujące koncepcję, według której każdemu człowiekowi przysługują pewne prawa, wynikające z godności człowieka, które są niezbywalne (nie można się ich zrzec), nienaruszalne (istnieją niezależnie od władzy i nie mogą być przez nią regulowane), naturalne i niepodzielne. Państwu przypisuje się rolę instytucji, której zadaniem jest ochrona owych praw. Poszanowanie praw człowieka i godności ludzkiej jest uznawane za podstawę sprawiedliwości i pokoju na świecie. Na przestrzeni wieków tematem praw człowieka zajmowało się wielu wybitnych filozofów, pisarzy i polityków, takich jak Heraklit z Efezu, Immanuel Kant, Napoleon Bonaparte, czy Jan Paweł II. Ministerstwo Edukacji uznało temat praw człowieka za jeden z priorytetów w programie nauczania w bieżącym roku szkolnym. Dlatego też postanowiliśmy poświęcić tej problematyce obecne wydanie „Wiórów”.


     W numerze znajdziecie następujące artykuły: „Co wiemy o prawach człowieka?” „O tym jak ustrój komunistyczny deptał po prawach człowieka”, „Uczeń też człowiek”, artykuł o dzieciach z domu dziecka „Pouciekają jak się nie zmieni” i wstrząsający materiał na temat aborcji „Co by było gdyby…

     Mały domek z dużym ogrodem stoją samotnie w pobliżu większego miasta. W piaskownicy bawi się mała dziewczynka. Kiedy podeszłam bliżej podniosła głowę i spojrzały na mnie duże piwne oczy. Uśmiech rozjaśnił twarz dziewczynki. Na tarasie siedzi kobieta, która zauważa mnie po chwili i wstaje, aby mnie przywitać…
Kuchnia. Duży drewniany stół a przy nim ja i pani Magda. Rozmawiamy. O czym? Hm… O życiu. O jej nienarodzonym dziecku…
- Zawsze byłam spokojną i cichą dziewczyną. – opowiada pani Magda.- Nie lubiłam chodzić na imprezy czy spotykać się w większym gronie. Miałam dwie dobre koleżanki, nie przyjaciółki. Trudno było zdobyć moje zaufanie. Miałam plany na przyszłość, zamierzałam studiować filologię francuską. Po liceum dostałam się na wymarzone studia, byłam bardzo szczęśliwa. Zamieszkałam w dużym mieście. Cała moja rodzina cieszyła się razem ze mną. Miałam znajomych na studiach, ale tak jak wcześniej nie byłam towarzyska. Ale po pewnym czasie postanowiłam coś zmienić, bo wydawało mi się, że nigdy nie poznam swojej miłości. Do tej pory nie miałam chłopaka. Wszyscy, których spotykałam byli dziecinni. Koleżanka z roku zaprosiła mnie do siebie bo urządzała małe przyjęcie. Zgodziłam się. Przyszłam wcześniej bo nie chciałam, aby ludzie patrzyli na mnie gdy wchodzę, pomogłam jej przygotować wszystko na czas. Było bardzo miło. Przyszedł Paweł, też kolega z roku. Podszedł do mnie i zaczęliśmy rozmawiać. Nigdy z nikim tak dobrze mi się nie rozmawiało. Czułam się przy nim swobodnie. Nasza znajomość nie skończyła się na jednym wieczorze. Paweł zabierał mnie w różne miejsca. Zaczynałam poznawać życie od innej strony. Szkoda, że nie wiedziałam, że jest jeszcze strona trzecia…
Za wiele z tego dnia nie pamiętam, zwłaszcza końcówki. Ja i Paweł poszliśmy do jego kolegi na urodziny. Już jako para. Za mocno się rozkręciłam, za dużo wypiłam i więcej nie pamiętam. Obudziłam się u siebie w mieszkaniu. Całe przedpołudnie leżałam i nie odbierałam żadnych telefonów. Po południu przyszedł Paweł, żeby zobaczyć czy nic mi nie jest. Zapytałam go jak skończył się wczorajszy wieczór, on odpowiedział, że bardzo przyjemnie i namiętnie. Byłam w szoku. Kazałam mu się wynosić z mojego mieszkania, życia… Nie mógł mnie kochać naprawdę, skoro bez mojej świadomej wiedzy zrobił coś takiego. Nie mogłam uwierzyć,  że to się stało. To nie byłam ja, ja tak się nie zachowywałam ,co się ze mną stało? Rozmyślałam nad tym godzinami. Doszłam w końcu do wniosku, że właściwie nie ma najgorszego, czyli wpadki. Jak bardzo się wtedy myliłam…
W pewnym momencie, po paru dniach zaczęłam się źle czuć, miałam zawroty głowy, było mi niedobrze. Wystraszyłam się bardzo. Zwlekałam z pójściem do lekarza, bo bałam się najgorszego. Ale w końcu zdecydowałam się i poszłam. Kiedy lekarz potwierdził moje obawy nie byłam w stanie myśleć. Wyszłam od niego jak zahipnotyzowana. Gdy wróciłam do domu rzuciłam się na łóżko i od razu zasnęłam. Obudziłam się nad ranem. Kiedy dotarła do mnie prawda rozpłakałam się, nie wiedziałam co zrobić. W pewnej chwili pomyślałam, aby się zabić… Nie chciało mi się żyć, straciłam sens życia. Długo nie wychodziłam z domu, kiedy dzwoniła mama rozmawiałam z nią, aby się nie martwiła. Wtedy do głowy przyszła mi najgorsza myśl, która wywróciła moje życie na lewą stronę, jeszcze bardziej niż ciąża… Pomyślałam, że jeśli to dziecko zniszczyło mi życie to ja jemu też zniszczę. Usunę je ze swojego życia. I zrobiłam to. I żałuję. – Magda płacze…- Dlaczego? Przecież ja tego nie chciałam tak naprawdę, dlaczego nikt mnie wtedy nie powstrzymał? Bo nikomu o tym nie powiedziałam…
Pojechałam do domu. Mieszkała w nim tylko mama, bo tata zginął w wypadku samochodowym, gdy miałam osiem lat. Rzuciłam się mamie na szyję i długo płakałam, mama nie pytała od razu dlaczego, czekała aż się uspokoję. Nie wiedziałam jak jej to powiedzieć, bałam się, że odwróci się ode mnie. W końcu usiadłyśmy razem i powiedziałam jej o tym. Przez długą chwilę milczała, a później powiedziała tylko ‘Stało się… Ale przyznałaś się i wiesz jaki błąd popełniłaś. Kocham cię i pomogę ci’, a później mnie przytuliła. Paweł nigdy nie dowiedział się, że był ojcem i nie zamierzam mu o tym mówić. Jestem też zła na lekarza, który był tak obojętny i nie powstrzymał mnie. Ale to moja wina. Byłam słaba, bo byłam sama z tym problemem. Mama mi pomogła, choć było trudno. Skończyłam studia, poznałam drugą miłość- myślę, że na całe życie- i mam córeczkę, którą bardzo kocham. Myślałam, że po tym co zrobiłam nie będę mogła mieć dzieci, ale chyba Bóg dał mi drugą szansę i wiem, że nie mogę jej zmarnować. Mój mąż wie o wszystkim, było mu trudno, ale zaakceptował to i to daje dowód, że naprawdę mnie kocha. Czasami w nocy mam sen, w którym słyszę głos mojego dziecka, które mogło dzisiaj żyć. Ten sen powraca co jakiś czas. Budzę się wtedy z mocno bijącym sercem i wiem, że nigdy nie uwolnię się od przeszłości... A przyszłość mogła być taka piękna. Pełna śmiechu i uśmiechu dwojga dzieci. Czy jestem szczęśliwa? Nie. To znaczy nie do końca. Czasami sobie myślę, o tych kobietach, które chcą same o sobie decydować, a które nie myślą, że to małe bezbronne maleństwo też kiedyś chciałoby decydować o sobie, ale nikt nie da mu takiej szansy...

 

Zespół redakcyjny: MartaKrzemińska,  Amanda Grylewicz, Aleksandra Bancewicz, Marta Lasowska,Anna Świtalska, Karolina Zwolińska, Marta Patrzykowska,  Katarzyna Czasak
Opiekunowie : Magdalena Ziętkiewicz,  Krzysztof Pośniak

 

 

 

 
 

 

 
     

 

LINKI


Centralna Komisja Egzaminacyjna

Okręgowa Komisja Egzaminacyjna
w Poznaniu

Kuratorium Oświaty
w Szczecinie

Starostwo Powiatowe
w Gryfinie


Dziennik elektroniczny

 
 

GALERIA

 
     
 
 
     
  Festiwal Piosenki Angielskiej  
     
   
     
   
     
   
     
 

 

 
Wszelkie Prawa Zastrzeżone 2007
ZSP Nr 1 w Chojnie