|
Zwycięstwo w Ogólnopolskim Konkursie
„Moja polsko-litewska przygoda", organizowanym przez ten Polsko-Litewski Fundusz Wymiany Młodzieży.
W dniach od 1 maja do 20 lipca 2012 roku Zespół Szkół Ponadgimnazjalnych Nr 1
w Chojnie, Stowarzyszenie Douzelage w Chojnie oraz "Žiburys” Gimnazjum w Prienai realizowało projekt „Opowieść o dwóch rzekach: Niemnie i Odrze” z Polsko - Litewskiego Funduszu Wymiany Młodzieży. Udział w takim projekcie był doskonałą okazją do spróbowania swoich sił w ogólnopolskim konkursie „Moja polsko-litewska przygoda”, organizowanym przez ten Fundusz. Konkurs polegał na opisaniu swoich przygód i przeżyć, które szczególnie zapadły w pamięci uczestników projektu oraz udostępnieniu pamiątkowego zdjęcia, związanego z opowieścią. Wśród osób, które postanowiły podzielić się swoimi odczuciami znalazły się: Anna Radziszewska, Izabela Michalczuk, Martyna Pietrzak oraz Michał Kiepura. 22 stycznia 2013 roku zostały ogłoszone wyniki tego konkursu, które mile zaskoczyły dwóch uczniów naszej szkoły. I m-ce zajął Michał Kiepura, natomiast III m-ce zajęła Martyna Pietrzak, maturzyści z klasy III d LO. Warto zaznaczyć, że wszystkie nadesłane prace zostaną umieszczone w publikacji podsumowującej ostatnie lata działalności Funduszu. Oto zwycięska praca Michała:
„Projekt z Litwą był pierwszym bardzo ciekawym, a zarazem ważnym doświadczeniem w moim życiu. Jeszcze nigdy nie nadarzyła się okazja, aby brać udział
w takich spotkaniach. Nowością był dla mnie kontakt z rówieśnikami z innego kraju, a obawą sposób porozumiewania się.
W projekcie tym to my byliśmy gospodarzami. Zostałem poproszony o wykonanie kilku rzeczy. Mianowicie miałem przygotować prezentację o naszym rejonie oraz po otrzymaniu funduszy kupić kilka niezbędnych przedmiotów potrzebnych do organizacji projektu. Starałem się wykonać powierzone mi obowiązki sumiennie i doskonale, gdyż był to mój pierwszy taki projekt, no i oczywiście musieliśmy pokazać się z jak najlepszej strony. Gdy wszystko zostało wykonane i przygotowane, wyczekiwaliśmy tylko dnia, w którym przyjadą nasi przyjaciele z Litwy.
Wreszcie dotarli. W godzinach wieczornych autokar pojawił się na parkingu. Byłem
w grupie osób, które witały przybyłych gości. Pierwsza chwila była niezręczna, gdyż ciężko było złapać wspólny temat na rozmowę, ale po kilku minutach udało się. Na samym początku zaprowadziliśmy ich do pokoi, w których mieli mieszkać, a następnie udaliśmy się na wspólną kolację. Przez kolejne kilka dni wykonywaliśmy zadania zgodnie z planem.
W niedzielę, gdyż jest to czas wolny i przeznaczony na odpoczynek, uzgodniliśmy, że każdy zaprosi kogoś do swojego domu. Ja zaprosiłem sympatycznego kolegę, który miał na imię Mantas. Z samego rana, o umówionej godzinie, przyszedłem po niego do pokoju, w którym mieszkał. Poszliśmy do mojego domu, gdzie przedstawiłem mu swoją rodzinę, zjedliśmy śniadanie i oprowadziłem go po mieszkaniu. Niestety, tego dnia to ja musiałem pracować
w domu jako tłumacz, ponieważ moi rodzice nie mówią po angielsku na tyle dobrze, aby się porozumiewać i rozmawiać. Nawet mi to nie przeszkadzało. Podczas rozmowy przy herbacie i cieście okazało się, że mamy kilka wspólnych zainteresowań. Słuchamy tej samej muzyki, lubimy ten sam klub piłkarski oraz ćwiczymy taką samą dyscyplinę sportu. Po dwóch godzinach mile spędzonego czasu w domu poszliśmy dokładnie zwiedzić moje rodzinne miasto. Bardzo fajnie nam się rozmawiało. Nie znaliśmy wszystkich słów po angielsku, ale nie stało to na przeszkodzie, aby się porozumiewać. Podczas zwiedzania zadzwonił telefon. Koleżanka zaproponowała wspólnego grilla u niej w ogrodzie. Oczywiście najpierw musieliśmy zapytać o zgodę naszego opiekuna, który z wielką chęcią zgodził się na ten pomysł. Po powrocie do domu poprosiłem mamę, żeby podwiozła mnie i Mantasa na spotkanie. Na szczęście pogoda nam dopisała. Bardzo łatwo znaleźliśmy gry i zabawy,
w których mogliśmy jeszcze bardziej się poznać i zaprzyjaźnić. Zabawa trwała do samego wieczoru. Niestety, musieliśmy wracać, ponieważ mieliśmy zaplanowaną wspólną kolację
z opiekunami.
I tak czas nieubłagalnie płynął i płynął, aż przyszedł ten dzień, którego nikt nie chciał. Nasi przyjaciele musieli wracać do domu. Bardzo żałowaliśmy, że nie możemy spędzić jeszcze kilku dni wspólnie. Odległość, jaka nas w tym momencie dzieli nie jest jednak przeszkodą, aby dalej utrzymywać ze sobą kontakt. Jest teraz bardzo dużo portali społecznościowych i różnych komunikatorów, przez które możemy porozumiewać się na bardzo dużą odległość.
Było to ekscytujące wydarzenie w moim życiu. W tym projekcie sprawdziłem siebie
i oczywiście zawarłem nowe znajomości. Gdyby była możliwość ponownego wzięcia udziału w projekcie wraz z młodzieżą litewską, nie zawahałbym się i odpowiedział TAK.”
Michał Kiepura
|